sobota, 13 lipca 2013

Wakacyjne rozmowy – Gdybym był Premierem

Kuba
Rozmawiam ze sławnym...
Adam P.
Mieliśmy o mnie nie mówić! Obiecałeś poważną rozmowę.
Kuba
No tak. To od razu zapytam  - Co byś zrobił, gdybyś został Premierem?
Adam P.
Zaskoczyłeś mnie.  Szykują się jakieś wybory?  - Żeby ci na to odpowiedzieć, musiałbym chyba wejść na dach.
Kuba
Na  dach? A po co? - Jak ten skrzypek co siedział tam i grał - Tewji Mleczarz?
Adam P.
Tylko nie umiem grać na skrzypcach...
Kuba
To problem?
Adam P..
Chyba nie.  Po prostu jak jest się na górze to inaczej człowiek  myśli.
Kuba
To pomyśl, jak ktoś kto jest na dole.
Adam P.
Ale to całkiem inne myślenie.
Kuba
Nasi Czytelnicy w większości przebywają na dole...
Adam P.
Wiem, chyba nieraz nawet trochę  niżej...
Kuba
No właśnie.  - To mów do nich!
Adam P.
Dobrze.  - Zająłbym się przede wszystkim nimi. Według mojej wiedzy, oni stanowią większość Polaków.
Kuba
Polaczków?
Adam P.
Brzydzę się nepotyzmem. Nas Polaczków jest niewielu.  Mówię o narodzie. Większość Polaków albo jest biednych albo bardzo zadłużonych, co na jedno wychodzi .  Ci drudzy tylko nie wiedzą,  że są biedni.
Kuba
Ale przecież nasza gospodarka kwitnie.  Wyprzedzamy Europę, nawet Świat w przyroście PKB.  Rośnie dobrobyt. Nie ma już gdzie stawiać samochodów.
Adam P.
No właśnie, dlatego musiałbym wspiąć się gdzieś wysoko. Stamtąd tak to wygląda. Tutaj na dole tylko widzę, że grubo ponad dwa miliony rodaków nie może znaleźć pracy, że około trzech milionów wyemigrowało, bo nie miało w Polsce z czego żyć. Dowiaduję się także, że co czwarty Polak, mimo że ma pracę to ma umowę albo na czas określony albo wręcz oszukańczą umowę o dzieło czy umowę zlecenie, mimo że pracuje jak każdy etatowy urzędnik od godziny do godziny.
Kuba
Jest jeszcze dużo osób na tak zwanym samozatrudnieniu.  Ale ci o których mówisz to zwykle nie pracownicy umysłowi jak urzędnicy, tylko pracownicy fizyczni. Czemu ich porównujesz?
Adam P.
Bo zgodę lub sprzeciw na taki stan rzeczy dają właśnie wysoko usytuowani urzędnicy. Oni pozwalają na pozbawianie ochrony ponad miliona pracowników - nie czują tego problemu.
Kuba
No to do rzeczy, co byś zmieniał,  jako Premier?
Adam P.
Przede wszystkim bym szanował Polaków! Wymagałbym tego szacunku od wszystkich swoich podwładnych od wicepremierów poczynając na przysłowiowym gońcu w urzędzie gminy kończąc. Nie tolerowałbym urzędnika, który występując w telewizji publicznej przed narodem, gdzie ponad połowa ludzi ma mniej niż osiemset złotych na osobę a ponad dwa miliony osób nie ma nawet sześciuset złotych, że jednorazowy zasiłek dla najbiedniejszych, po trzysta złotych, nikomu nic nie da. Odesłałbym go z powrotem tam, skąd przyjechał...
Kuba
Mówisz o...
Adam P.
Mówię o urzędniku państwowym, który według mojego przekonania nim być nie powinien. Przede wszystkim starałbym się dać żyć przeciętnym Polakom, których w naszym kraju jest zdecydowana większość. Dla nich natomiast są całkowicie inne priorytety niż te gadżety i błyskotki w postaci wspaniałych willi czy luksusowych mieszkań na Mokotowie, albo nawet wypasionych samochodów czy telewizorów na całą ścianę.
Kuba
Ale ludzie chcą być bogaci.
Adam P.
Najpierw chcą być bezpieczni,  chcą czuć się bezpiecznie u siebie w kraju a nie za granicą. Chcą za uczciwą pracę dostać wypłatę, która zapewni im dach nad głową, ciepły kąt, środki na zwykłe jedzenie, możliwość wypoczynku z całą rodziną przez te przynajmniej dwa tygodnie w roku.
Kuba
Jest okres wakacyjny. Słyszę w mediach, że przy pogodzie ośrodki wypoczynkowe pękają w szwach.
Adam P.
... a ja przeczytałem wyniki ostatnich badań CBOS, z których wynika, że w ubiegłym roku nie wyjechało ani razu nawet na dwudniowy wypoczynek 54% dorosłych Polaków. Ci zaś  co wyjechali, to aż 27% z nich wypoczywało krócej niż siedem dni.  Krótko mówiąc  81% rodaków nie mogło wypocząć,  bo dwu czy trzydniowe wyjazdy trudno nazywać urlopami wypoczynkowymi.
Kuba
No to co by zrobił pan Premier  Adam?
Adam P.
Zatroszczyłbym się o większość Polaków a nie tylko tych wybranych. Najpierw o tych co jeszcze w Kraju pozostali, potem też o te ponad dwadzieścia milionów przebywających za granicą. Szczególnie tych, co tam przebywają wyłącznie dlatego, że w Polsce nie mieli z czego żyć.
Kuba
No i nie mieli perspektyw, jak wielu twierdzi.
Adam P.
Dokładnie. Dla młodych ludzi, ale nie tylko, to podstawa - perspektywy i bezpieczeństwo – przewidywalna przyszłość.
Kuba
No ale mówisz tak jak wszyscy, wytykasz błędy ale nie podsuwasz żadnych rozwiązań.
Adam P.
Już się poprawiam. Pierwszą podstawową sprawą jest przywrócenie ochrony pracy.  Jeżeli przeciętny, pracowity rodak będzie miał zagwarantowany dostęp do pracy aż do emerytury oraz gwarancję,  że jej nie utraci nie z własnej winy  - na pewno da sobie w życiu radę.
Kuba
No pięknie, ale jak tego dokonać? Mamy recesję, spada produkcja, likwiduje się miejsca pracy.
Adam P.
Wielka Brytania tego dowiodła. Mimo, że u nas jest stale wytykana jako lider światowego kryzysu, tak nie jest. Obecnie ma największą liczbę miejsc pracy w całej swojej historii.
Daje zatrudnienie, jak się szacuje, ponad milionowi naszych rodaków, którym Polska jej nie dała. Dokonuje się tego mądrym rządzeniem. Rząd wymusza na pracodawcach tworzenie miejsc pracy. Chroni własny rynek przed napływem gotowych wyrobów. Kształtuje mentalność wśród Brytyjczyków, że tylko wyroby angielskie są godne  zaufania. Śrubuje normy techniczne, sanitarne, prawo konsumenckie, tak, że staje się to faktem. Generuje przez to dużo pracy ręcznej - manufakturowej - pakowanie, przepakowywanie, metkowanie itp.
Sezonową zmienność zapotrzebowania na pracowników rozwiązuje przy pomocy agencji pracy, a nie zmianami w Kodeksie . Tam agencje faktycznie służą temu zadaniu a nie jak u nas unikaniu podatków. Zresztą pracownik  agencyjny w UK ma status bardzo zbliżony do pracownika kontraktowego - u nas wręcz przeciwnie służy do "wyjęcia"  pracownika spod „parasola ochronnego”.  To wszystko tam rozwiązuje się mądrym prawem nie pisanym pod dyktat krajowego i zagranicznego biznesu.
Kuba
Ale to o czym mówisz znowu powiększy koszty pracy. Przemysł w Polsce popadnie w jeszcze większą recesję.
Adam P.
Tak wysokie i stale rosnące koszty pracy wynikają przede wszystkim z obciążeń fiskalnych, ze zbiurokratyzowania gospodarki, niegospodarności i rozpasanej konsumpcji naszej administracji. To ona nadmiernie przejada nasze podatki,  powszechne fundusze emerytalne -  które ciągle jeszcze nie zostały zreformowane. Fundusze NFZ, środki unijne - to wszystko jest zarządzane centralnie, czyli w polskim wydaniu niegospodarnie.  Większość centralnych inwestycji  realizujemy drożej niż robi się to na świecie - drogi i autostrady, stadiony na Euro 2012, były tego najlepszym przykładem. Mamy zbyt dużą  centralizację budżetu. Małe jednostki gospodarzą się pieniędzmi publicznymi znacznie lepiej.
 Kuba
Czyli dałbyś więcej pieniędzy dla gmin?
Adam P.
Przekazałbym na dół więcej pieniędzy i decyzji.  Mamy zbyt rozdrobniony podział administracyjny. Gminy powinny zarządzać  terenem  zbliżonym do powiatów i być daleko bardziej samodzielne niż obecnie.  To jest jednak oddzielny temat  -  typu, skąd brać pieniądze. Zapewniam, że one są i mogę wskazać gdzie.
Kuba
Podsumujmy. Twierdzisz, że zadaniem fundamentalnym dla rządu, którego byłbyś premierem jest ochrona pracy?
Adam P.
Zdecydowanie. Szacunek do współobywateli wymaga, aby stwarzać im godne warunki do życia. Te zaś zapewni  dostęp do pracy. To jest podstawowy obowiązek  administracji  państwowej, czyli urzędników  z  Premierem na czele.Urzędnik  powinien patrzyć na biznes, przedsiębiorstwo głównie pod kątem – ile tworzy na jego terenie  miejsc pracy.  Powinno to być priorytetem dla każdego rozsądnego państwa.
Powiem więcej, urzędnicy muszą  zapewniać bezpieczeństwo tej pracy, czyli właściwe przepisy chroniące każdego człowieka uczciwie pracującego.
Kuba
To wszystko?
Adam P.
To jest podstawowy filar zdrowego państwa. Drugim, uzupełniającym  jest bezpieczeństwo socjalne czyli pomoc  tym, którzy z jakichś powodów nie radzą sobie na rynku pracy.
Tych drugich będzie jednak znacznie mniej kiedy będzie zdrowy ten filar pierwszy.
Kuba
Zostałbyś Premierem?
Adam P.
Żeby ci na to odpowiedzieć, musiałbym trochę posiedzieć koło Tewji  Mleczarza - rozejrzeć się z góry.
Kuba
To idź na ten dach a może jeszcze kiedyś pogadamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za opinię!